Kosmiczna biżuteria czyli jak wykonać zawieszki z żywicy, z użyciem pigmentów sypkich i folii do zatapiania.
Kosmiczna biżuteria z żywicy, czyli bawimy się kolorami!
Cześć! Z tej strony Justyna.
W listopadzie 2020 zaczęłam swoją przygodę z żywicą, znajdziecie mnie na instagramie pod adresem www.instagram.com/justmoondust_
Dziś chciałabym zdradzić Wam moje sposoby na wykonywanie biżuterii z epoksydu :)
Sama uczyłam się z tutoriali, potem doszła do tego najpopularniejsza metoda prób i błędów, dużo nauki jeszcze przede mną, ale mam nadzieję, że moje rady i rozwiązania przydadzą Wam się w pracy :)
No to lecimy! Zacznijmy od tego, że żywica epoksydowa dwuskładnikowa samoutwardzalna to trująca substancja. Zanim zastygnie (wtedy jest już całkiem bezpieczna i co ważne nie uczula) może narobić niezłego zamieszania: zatrucie, wysypka, reakcja uczuleniowa. Nie zaczynamy więc pracy z nią bez dwóch niezbędnych rzeczy: maski z filtrem i rękawiczek! Ważne, żeby pomieszczenie, w którym pracujemy z żywicą można było potem dokładnie przewietrzyć.
Co potrzebujemy na początek?
*Kubeczki (ja korzystam z papierowych lub plastikowych)
*Drewniane patyczki do mieszania żywicy oraz szaszłykowe wykałaczki do nakładania ozdób
* Wagę (na początku korzystałam z kuchennej, ale lepiej sprawdza się jubilerska) lub kubeczek z podziałką (wszystko zależy od tego czy odmierzamy żywicę wagowo czy objętościowo)
* Ręczniki papierowe
I dużo cierpliwości.
Zaczynamy od zabezpieczenia folią stretch blatu, na którym będę pracować.
Żywicę odmierzam dokładnie przy użyciu wagi, pipetą lub strzykawka pomaga mi w dodaniu do niej utwardzacza.
WAŻNE! Jeśli proporcje będą nieprawidłowe żywica nigdy nie zastygnie. Nie ma wtedy magicznego sposobu. Łączenie składników i mieszanie to najważniejsze elementy przy pracy z epoksydem (dalej będzie z górki, ale to stroma górka :D ). Po połączeniu składników i dokładnym mieszaniu (około 3 do 5 minut) odstawiam kubeczek z żywicą w bezpieczne miejsce, by dać szansę ulecieć bąbelkom powietrza i przygotowuje resztę rzeczy.
Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o pracy z barwnikami.
Na początku mojej przygody unikałam ich. Skupiłam się głównie na kwiatach, zatapiając je w przezroczystej żywicy.
Praca nad kolekcją inspirowaną kosmosem sprawiła, że w mojej pracowni zaczęły się pojawiać kolory, a ja szczerze je pokochałam. I tak zostało.
Po mniej więcej 15 minutach zabieram się do pracy.
Żywicę rozdzielamy do dwóch kubeczków, do każdego dosypuje barwnik w innym kolorze.
Nie mam złotej rady ile tego barwnika ma być.
Perłowe barwniki, które dostaniecie w Elemencikach (których użyłam do zrobienia tych przywieszek) są tak napigmentowane, że wystarczy ich naprawdę niewiele. Warto zostawić sobie zapas czystej żywicy na wypadek, gdy sypnie nam się za dużo. Wtedy pigment błyskawicznie zagęści nam żywicę, więc można dodać kilka kropli czystej żywicy do rozcieńczenia.
Co ważne - perłowe barwniki mają to do siebie, że opadają trochę na dno, dlatego odlew z jednej strony robi się bardziej matowy z drugiej szklisty.
Bardzo lubię bawić się różnymi kolorami pigmentów, mieszać je w na różne sposoby. Daje to niesamowite efekty! Polecam Wam sprawdzić to przy okazji odlewów, do których nie będziecie już niż dokładać (kwiatów, folii ozdobnej, etc). Można wtedy zaszaleć. :)
Kiedy żywica jest już wymieszana dokładnie z pigmentem biorę się za przelewanie jej do silikonowej formy. Przy tak drobnych odlewach zawsze korzystam z płaskiego drewnianego patyczka (takie jak u pediatry podczas sprawdzania gardła. Zawieszki, o których Wam opowiadam robię na trzy razy.
Etap 1: Pierwsza warstwa
Przy użyciu wspomnianego patyczka wylewam na dno formy kolorową żywicę (mniej więcej do połowy). Wykałaczką pozbywamy się niechcianych bąbelków powietrza, zakrywam, żeby do środka nie dostali się nieproszeni goście (mam w domu psa i kota) i odstawiam na mniej więcej 3- 4 godziny. (Czas na jaki odstawiam odlewy zależy od dwóch czynników: żywicy z jakiej korzystam (choć wszystko to epoksydy, mają różny czas utwardzania), temperatury i wilgotności w pomieszczeniu). Zależy mi by uzyskać gęstość, która umożliwia precyzyjne ułożenie ozdób (w tym przypadku złotej folii oraz płatków kwiatów), oraz sprawi, że ozdoby się do niej przykleją. WAŻNE! Żywica nie może zastygnąć za bardzo. Jeśli tak się stanie, ozdoby nie przykleją się i podpłyną do góry przy wylewaniu górnej warstwy, a tego bardzo nie chcemy :) )
Etap 2: Układanie ozdób
Do wykonania moich kosmicznych zawieszek potrzebujemy folię do zdobień w kolorze złotym i płatki róż. Kiedy żywica ma już odpowiednią lepkość przy pomocy wykałaczki układamy na niej kawałki folii i pokruszonych płatków róż. Ogranicza mnie tylko wyobraźnia.
Idealna lepkość do taka, kiedy jestem w stanie jeszcze poderwać do góry (przy pomocy pęsety) źle ułożony element i poprawić go. :) następnie znów zostawiam odlewy dokładnie przykre, by sobie odpoczęły, a zastygająca żywica przytwierdziła ozdoby.
Etap 3: Wierzchnia warstwa.
Do jej wykonania potrzebujemy nowej porcji przezroczystej żywicy. Powtarzamy się wszystkie kroki, o których pisałam wcześniej. Gotową żywice wylewamy do formy po brzegi. pamiętajcie, że żywica kurczy się przy zastyganiu, warto więc dać zawsze trochę więcej, efekt końcowy był zadowalający. Wykałaczką usuwamy bąbelki powietrza i odstawiamy żywicę do pełnego zastygnięcia.
Tak jak pisałam wyżej, różne epoksydy mają różny czas zastygania. Ta, którą możecie kupić w Elemencikach zastyga po ok. 24 godzinach. Pamiętajcie jednak, że jeśli w pomieszczeniu będzie za zimno, czas ten się wydłuży.
Czekamy, czekamy, czekamy…. i ulubiony przez wielu, słynny na TikToku demolding, czyli wyciąganie z formy.
Voile! Wasze odlewy są gotowe. Jeśli wszystkie etapy poszły sprawnie, a żywica nie rozlała się poza ramki formy, nie trzeba jej szlifować, ani polerować. Zaraz po wyciągnięciu jest gotowa do montowania w łańcuszki.
Do stworzenia tych naszyjników potrzebuję: 100 cm drobnego łańcuszka (po 50 cm na jeden naszyjnik), 2 łańcuszki przedłużające, dwie krawatki, dwie cieniutkie bazy łącznikowe (tutaj w kszałcie heksagonu i trójkąta), dwa duże kółka montażowe oraz 4 mniejsze. Wszystko łączymy ze sobą przy pomocy narzędzi i gotowe :) nasze kosmiczne naszyjniki w pięknych perłowych kolorach mogą lecieć w świat. :)
Pamiętajcie, że ogranicza Was tylko Wasza wyobraźnia.
W Elemencikach znajdziecie teraz ogromny wybór barwników oraz form silikonowych. Ważne, by kwiaty/rośliny, które chcecie zatopić były odpowiednio wysuszone, inaczej mogą zmienić kolor w żywicy lub w odlewach może zamieszkać grzyb :)
Pamiętajcie o wszelkich środkach ostrożności i, że praca z żywicą to nie jest zajęcie dla dzieci ;)
Zapraszam Was na mój instagram JUST MOON DUST gdzie często wrzucam zdjęcia i filmy od kulis, z procesu tworzenia :)
Mam nadzieje, że mój tutorial pomoże Wam w pracy z żywicą. Czekam na Wasze kosmiczne odlewy!
POWODZENIA :)